Geoblog.pl    deryngs    Podróże    Na Końcu Świata    Naleśniki w Punakaiki! I gruby zachód słońca
Zwiń mapę
2012
07
mar

Naleśniki w Punakaiki! I gruby zachód słońca

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Punakaiki
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 34037 km
 
2012-03-07 do 08
New Zealand, West Coast, Punakaiki

Dojechaliśmy do Punakaiki przed zachodem słońca. Główną atrakcją rejonu są naleśnikowe skały - Pancake Rocks and Blowing Holes. Skały w Pancake Rocks wyglądają jak naleśniki ułożone jeden na drugim, stąd nazwa ;)

Wejście do skał naleśnikowych nic nie kosztuje. Doceniamy, choć dziwne to trochę. Cała atrakcja wygląda super, jest świetnie utrzymywana i maksymalnie popularna. Postanawiamy wleźć dzisiaj wieczorem i dodatkowo wrócić tu jeszcze jutro rano :) Cały spacer dookoła naleśników trwa może pół godzinki.

Wieczorna rundka była super. Słońce zachodzące za skałami o takim kształcie to niecodzienny widok. Najlepiej przyjechać tu około 11stej rano (wieczorem tylko z dużą lampą), kiedy jest najwyższy poziom wody. Wtedy w 'dziurach' (holes) wpadająca woda zapieprza sobie fest i rozwalając się o ściany skał 'wybucha' (blowing) robiąc duży hałas ;)

Jedziemy na campsite. Na razie jest to najtańsze zasilane pole kampingowe, z jakiego przyszło nam korzystać. Campsite jest genialnie położony, przy samej pięknej plaży z ostrym widokiem na Pancake Rocks. Widzieliśmy tu najzajebistszy zachód słońca ever. Był tak rozległy i czerwony, że aż raził w oczy. W połączeniu ze skałami na horyzoncie (Pancake i małe, skalisto - drzewiaste wysepki) szczękopad gwarantowany.

Dodatkowo kamping jest świetnie wyposażony i wart swojej ceny. Atrakcyjność miejsca radykalnie zwiększa nowozelandzki pub położony 50 metrów od pola kampingowego. Pyszne piwko!

Rano poszliśmy jesio raz oglądać naleśniki. Słońce świeciło od dupy strony, zatem możliwości zdjęciowe były lepsze niż wczoraj. Miliard studentów wchodziło w kadr, ale coś tam się cyknąć udało ;]

Przed południem lecimy dalej - w okolice Westport na genialną trasę spacerową Cape Foulwind. Sprężamy się, coby zdążyć na najlepsze słońce :) Nie możemy się jednak powstrzymać i po drodze idziemy na jeszcze jeden spacerek - Traper Beach Walk. Też jest niesamowity, niedługi (45 min w obie strony) i widoki nadrabiają zainwestowany czas.

Mega mocno polecamy Pancake Rocks i campsite Punakaiki Beach Camp!

POGODA:
Bardzo ładna. Słoneczko, ciepło, lekki wiatr. Nic dodać, nic ująć. Ponad 20 stopni w dzień i gorąco (aż 10 stopni hehe) w nocy.

PODLICZENIE KOSZTÓW:
- Kamping (zasilany), 1 noc, Punakaiki Beach Camp: NZD31
- McDonalds (The Boss Combo, BLT Combo, kawusia z muffinem + kawka gratis): NZD25.5
- 2x piwko w lokalnym pubie: NZD13.6

ŁĄCZNIE: NZD70.1
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (36)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
! Komentarze moga dodawać tylko zarejestrowani użytkownicy
genek
genek - 2012-03-30 01:07
sorry za wpis... ale czytajac wasze wiesci zastanawiam sie co mi tam sie tak podobalo.. i z drugiej strony patrze na to co mozna zrobic w NZ w dwie osoby w kamperze a co w trzy bez ....
 
 
deryngs
deryngs
Magda i Maciek
zwiedzili 7.5% świata (15 państw)
Zasoby: 82 wpisy82 170 komentarzy170 2814 zdjęć2814 51 plików multimedialnych51
 
Nasze podróże
12.10.2011 - 16.04.2012
 
 
17.08.2013 - 02.09.2013